Wysiłek polskich uczniów i nauczycieli, by zachować tożsamość narodową, a jednocześnie spełniać coraz ostrzejsze wymagania stawiane polskim szkołom przez litewski system edukacji zasługują na najwyższy szacunek. Wiele placówek znajduje się na terenach wiejskich, w ubogich rejonach, a klasy liczą czasem jedynie po 2-3 osoby. Jednak od 70 lat zachowana jest tam ciągłość kształcenia kolejnych pokoleń Polaków.

Akcja „Nie jest kolorowo” ma na celu wsparcie wysiłku setek polskich nauczycieli i tysięcy uczniów, którzy mimo wielu przeciwności pielęgnują ojczystą mowę, tradycję i historię. Jako mniejszość, polscy uczniowie muszą zaopatrywać się w dwa rodzaje podręczników, co naturalnie zwiększa koszty. Dodatkowo rodzice muszą wozić swoje pociechy nawet po kilkanaście kilometrów, by mogły uczyć się w polskiej szkole. Poniżej przybliżamy w kilku zdaniach polską edukację na Litwie i problemy, z którymi musi się borykać.

Polskie szkolnictwo na terenie obecnej Litwy to jedyny system nauczania po polsku poza granicami naszego kraju. Polski system oświatowy obejmuje rejony solecznicki, trocki, orański i wileński. Działa tam kilkadziesiąt polskich przedszkoli, ponad 100 szkół, wydziały polonistyki na uniwersytetach Wileńskim i Edukacyjnym oraz filia Uniwersytetu Białostockiego w Wilnie.

Do polskich szkół uczęszcza ok. 12 000 uczniów, co stanowi ok. 60% polskich dzieci mieszkających na Litwie. Jako, że szkoły te są częścią litewskiego systemu edukacji, obowiązuje w nich 12-letni system nauczania – 4 lata nauczania początkowego, 6 lat nauczania podstawowego, 2 lata szkoły średniej. Obowiązuje 10-stopniowa skala ocen, gdzie ocena 5 i powyżej to oceny pozytywne.

Do 2011 r. po litewsku były wykładane tylko język i literatura litewskie, jednak reforma zmusiła polskie szkoły do nauczania historii i geografii w języku litewskim, co spowodowało ograniczenie posługiwania się językiem polskim podczas zajęć. Rok później ujednolicono maturę z języka litewskiego, co spowodowało, że Polacy muszą uczyć się według takiego samego programu jak Litwini i mają identyczny egzamin. Wcześniej mniejszości narodowe miały egzamin dotyczący głównie kompetencji językowych, a nie znajomości literatury litewskiej jak ma to miejsce teraz. Powoduje to, że polscy uczniowie muszą poświęcić aż kilkaset dodatkowych godzin na opanowanie materiału po litewsku, co znowu odbiło się na ilości zajęć prowadzonych w języku polskim. Tak głęboka i gwałtowna zmiana doprowadziła do zmniejszenia szans polskich uczniów podczas rekrutacji na studia wyższe, siłą rzeczy osiągają gorsze wyniki maturalne z języka litewskiego. Dodatkowo egzamin z języka polskiego ma niższy status niż egzaminy np. z rosyjskiego, angielskiego czy niemieckiego i nie jest punktowany na rekrutacji.

Innymi problemami jest nakaz likwidacji polskich szkół w miejscowościach, gdzie jest również litewska i w obu brakuje uczniów, niemożność używania języka polskiego jako pomocniczego w sferze publicznej, zakaz stosowania polskiej pisowni nazwisk oraz brak polskich nazw ulic na terenach zamieszkałych w dużym stopniu przez Polaków. Mimo tego co roku tysiące polskich uczniów mogą rozpoczynać kolejny rok szkolny w polskich szkołach. Wesprzyjmy ich w miarę naszych możliwości!